Blog dla Frankowiczów

Uchwała o nieważności umów frankowych i przedawnieniu roszczeń banków (SN III CZP 25/22). Komentarze adwokatów – webinar ŻBK

Avatar Kamil ChwiedosikKamil Chwiedosik - 29 kwietnia 2024
Frankowicze zyskali kolejny argument prawny w sporze z bankami i to od samego Sądu Najwyższego. Co się zmieni? Poznaj komentarze ekspertów ŻBK.
  • 25 kwietnia zapadła uchwała Sądu Najwyższego zainicjowana ponad 3 lata temu przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską. Wydanie orzeczenia było wielokrotnie przekładane głównie ze względu na wewnętrzne konflikty trawiące Sąd Najwyższy
  • Uchwała, którą podjął Sąd Najwyższy, jest zasadniczo zgodna z dotychczasowym orzecznictwem TSUE, dlatego radykalnie nie zmieni obecnego – niezwykle korzystnego dla kredytobiorców – orzecznictwa w sprawach frankowych. Niemniej uchwała może wpłynąć na płynność zapadania nowych wyroków, ponieważ definitywnie już pozbawi sądy powszechne większości wątpliwości w kwestiach esencjonalnych
  • Sąd Najwyższy uznał, że nie ma obecnie w przepisach podstawy do zastępowania wadliwych postanowień w umowach frankowych, a wadliwość klauzuli przeliczeniowej prowadzi do upadku całej umowy kredytu. Przedawnienie roszczenia banku rozpoczyna się od momentu zakwestionowania przez konsumenta jej postanowień. Dodatkowo ani bank, ani frankowicz nie mają podstaw do roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału 
  • Po wydaniu uchwały przez Sąd Najwyższy eksperci ŻBK udzielili na żywo komentarza do decyzji Sądu Najwyższego. Opinii ekspertów można wysłuchać na naszym kanale YT

 

Sąd Najwyższy III CZP 25/22 – umowy frankowe są nieważne

Sąd Najwyższy w kwestii zastępowalności niedozwolonych klauzul przeliczeniowych w umowach frankowych podzielił stanowisko wielokrotnie wyrażane przez TSUE. Oznacza to, że umowa kredytu waloryzowanego do CHF zawierająca abuzywne warunki umowne musi zostać uznana za upadłą.

„Uchwała Sądu Najwyższego III CZP 25/22 jest całkowicie korzystna dla frankowiczów. W mojej opinii niczego nie zmieni, bo Sąd Najwyższy orzekł całkowicie w zgodzie z wykładnią wyłożoną przez TSUE. Co najważniejsze, Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że w przypadku, w którym sąd dochodzi do wniosku, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego czy denominowanego odnoszące się do sposobu wyliczania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne, to w miejsce powstałej luki po usunięciu tego niedozwolonego postanowienia nie można wprowadzać żadnego innego sposobu ustalania tego kursu” – tłumaczy adw. Marta Chęcińska.

„Pełnomocnicy banków upierają się, że artykuł 56 kc, artykuł 65 kc czy artykuł 354 kc ma zastosowanie. Dzisiaj SN wyraźnie powiedział, że nie ma takiej możliwości, aby w sprawach frankowych takie przepisy stosować. SN de facto potwierdził, że te umowy na skutek niedozwolonego charakteru muszą upaść, bo w żaden sposób nie można zastąpić abuzywnych klauzul przeliczeniowych” – kontynuuje mecenas.

Sąd Najwyższy stwierdził, że nakaz utrzymania umowy w mocy nie ma charakteru bezwzględnego. Niemniej SN również wskazał, że postanowienia dotyczące ryzyka kursowego stanowią tak istotne postanowienia w umowach indeksowanych i denominowanych do franka szwajcarskiego, że nie można pozbawiać danej umowy jej kwintesencji, tj. natury stosunku prawnego. Gdyby taka sytuacja miała miejsce, to doprowadziłoby to do powstania zupełnie innej umowy, która byłaby nieobjęta pierwotną wolą stron.

„Pani Prezes SN wyraźnie wskazała, że w kredycie denominowanym usunięcie klauzuli przeliczeniowej powoduje, że nie jesteśmy w stanie ustalić kwoty kredytu, bo ta kwota była w umowie wskazana we frankach szwajcarskich. Nie ma zatem essentialia negotii wynikających z art. 69 prawa bankowego. Nie mamy zatem w ogóle do czynienia ze stosunkiem prawnym umowy kredytu. W kredycie indeksowanym to nie jest aż tak jaskrawe. Niemniej usunięcie tej klauzuli pozbawia umowę ryzyka, a to ryzyko jest wpisane w samą strukturę umowy. Mówiąc inaczej, bez tego ryzyka nie było by w ogóle umowy kredytu indeksowanego. Usunięcie więc klauzuli indeksacyjnej powoduje, że powstałaby zupełnie inna umowa, a to narusza zasadę autonomii woli stron i to nie może się ostać na gruncie naszego kodeksu cywilnego” – wyjaśnia mecenas Chęcińska.

Sąd Najwyższy a przedawnienia roszczeń banków w sprawach frankowych

Sąd Najwyższy uznał, że termin przedawnienia roszczeń banków powinien biec od dnia następnego, w którym konsument zakwestionował związanie danym postanowieniem niedozwolonym. Forma zakwestionowania jest dowolna, o ile wynika z niej jasno, że konsument nie chce być dłużej związany nieuczciwą umową. Czyli przedawnienie liczy się od dnia wystąpienia z reklamacją, wezwania do zwrotu płaconych rat lub po prostu zakwestionowania przez kredytobiorcę związania warunkami umowy. To stanowisko wydaje się jednak sprzeczne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które stwierdza, że sankcje za stosowanie nieuczciwych warunków powinny być automatyczne i niezależne od działań podejmowanych przez konsumenta.

„To cały czas jest przerzucanie na konsumenta podjęcia jakichkolwiek działań w sytuacji, w której konsument nie może być zmuszany do tego, aby w ogóle weryfikował, czy w umowie zawarte jest postanowienie niedozwolone. Takiego postanowienia tam po prostu nie powinno być i ono nie może wiązać konsumenta. Kropka. Oczywiście, konsument może podjąć decyzję uzdrawiającą nieuczciwą umowę, ale będzie to działanie wstecz o charakterze konstytutywnym” – tłumaczy adw. Wiktor Budzewski.

„Sankcja odstraszająca, która prowadziłaby do tego, że roszczenie o zwrot kapitału banków zaczynałoby by bieg przedawnienia w momencie wypłaty środków, czy też chociażby w momencie wpisu niedozwolonej klauzuli do rejestru UOKiK, stanowiłaby realny bodziec do tego, aby banki chciały cokolwiek zrobić w kierunku rozwiązania problemu frankowego. W takie sytuacji banki byłyby bardziej zmotywowane do zawierania sprawiedliwych ugód, o które w Życie Bez Kredytu cały czas aktywnie zabiegamy. Co prawda takich ugód zawieramy coraz więcej, w szczególności po pierwszej instancji, kiedy bank już nie chce składać apelacji, bo nie chce ponosić dalszych kosztów” – komentuje ekspert ds. frankowych Kamil Chwiedosik.

Komentarze ekspertów ŻBK dotyczące wyroku Sądu Najwyższego w sprawach frankowych: Webinar ŻBK Posiedzenie Izby Cywilnej SN.

Uchwała Sądu Najwyższego III CZP 25/22

„Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Cywilnej podjął uchwałę:

1. W razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.

2. W razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.

3. Jeżeli w wykonaniu umowy kredytu, która nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają samodzielne roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron.

4. Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się co do zasady od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy.

5. Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.

Na podstawie art. 87 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym uchwała ma moc zasady prawnej.”

Kamil Chwiedosik
Kamil Chwiedosik
Od wielu lat zajmuję się wsparciem osób, które znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej na skutek nieuczciwej działalności instytucji finansowych. Takie osoby często nie wiedzą, w jaki sposób mogą uzyskać pomoc w obszarze swoich praw konsumenckich. Niejednokrotnie spotykałem się u takich osób z poczuciem wstydu i dyskomfortu, uczuciami zupełnie bezpodstawnymi, gdyż sytuacja, w której się znaleźli, nie jest wcale wynikiem ich zaniedbania czy lekkomyślności.